Mojego bloga obserwują:

środa, 11 kwietnia 2012

Parę słów o ...szmatce muślinowej Liz Earle

Cześć Wam! Z racji tego, że poczyniłam ostatnio drobne zakupy, na moim blogu pojawi się kilka recenzji. Ten post może i jeszcze recenzją nie jest, ale chciałam Was zapytać moje drogie czy już takie owe "cudo" posiadacie?? "Cudo" ponieważ czytałam wiele pozytywnych opinii na Wizażu o szmatce muślinowej. 
Moją zakupiłam na Allegro za 16 zł bez przesyłki. Niestety jestem posiadaczką cery mieszanej ze skłonnością do zaskórników, krostek 
i rozszerzonych porów:( Używam peelingu, ale nie zawsze. Czasem boję się (co mi się już kilka razy zdarzyło), że "rozsieję" sobie niechciane paskudztwa na całą twarz. Szukałam innej alternatywy, żeby dobrze oczyścić twarz ...i znalazłam, mam nadzieję:)


Szmatka Liz Earle jest w 100 % bawełniana, a jej charakterystyczną cechą jest sposób "utkania". Mianowicie jakby się przyjrzeć z bliska, zauważymy, że nie jest to jednolity materiał, tylko taka "krateczka":) 
Ta, którą posiadam, jest dwuwarstwowa, na brzegach przeszyta zieloną nicią.
Poniżej zdjęcie bez opakowania, aczkolwiek nie oddaje tego jak szmatka wygląda naprawdę z bliska:( Wybaczcie.


Ale przejdźmy do rzeczy najważniejszej właściwości szmatki i zalecenia producenta. Na odwrocie opakowania w wersji anglojęzycznej producent zaleca zamoczyć szmatkę w gorącej wodzie i przetrzeć nią twarz, można również masować, żeby lepiej pozbyć się zanieczyszczeń - to zależy jaką macie cerę: jeśli wrażliwą, to nie zalecałabym mocno pocierać, bo możecie lekko podrażnić twarz. Szmatki można używać wraz z żelem, którego normalnie używacie do mycia twarzy. Po takich "zabiegach" nasza skóra powinna być dobrze oczyszczona, promienna i gładka. Myślę, że regularność używania szmatki jest tu bardzo ważna i na takie efekty zapewne będę musiała poczekać, a ile, to się dowiem z czasem:) 
Jeśli chodzi o utrzymanie szmatki w czystości, po każdym użyciu, płuczemy szmatkę i pozostawiamy do wyschnięcia. Producent pisze, 
że możemy ją prać, ale tylko z białymi rzeczami w 40 stopniach po każdych dwóch użyciach szmatki.
Narazie to, co piszę wyczytałam z owego opakowania i z rad dziewczyn na Wizażu. Będę ją regularnie testowała i po jakimś miesiącu napewno zrobię recenzję oraz opiszę co i jak:))

A Wy jesteście już w posiadaniu tej szmatki?? Jak się u Was sprawdza??

W najbliższych dniach z pewnością poruszę następujące tematy:

  • KREM BANDI YOUNG CARE Z KWASAMI OWOCOWYMI DO CERY MIESZANEJ / TŁUSTEJ Z NIEDOSKONAŁOŚCIAMI
  • 2 OLEJKI Z ALTERRY DO OLEJOWANIA WŁOSÓW, KTÓRYCH OBECNIE UŻYWAM
  • JAK DBAM O SWOJĄ SKÓRĘ MIESZANĄ, JAKICH PRODUKTÓW UŻYWAM I JAK SOBIE RADZĘ Z NIEDOSKONAŁOŚCIAMI:)
  • DROBNE ZAKUPY UBRANIOWE:)  
Jeśli jesteście zainteresowane powyższymi tematami, śledźcie mojego bloga w najbliższych dniach :-)

Pozdrawiam i do następnego :-))

4 komentarze:

  1. ja stosuję szczoteczkę do twarzy i jestem z niej bardzo zadowolona. szmatkę kupuję i coś kupić nie mogę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe, czasem tak jest:)A jaką szczoteczkę do twarzy stosujesz? I gdzie ją można kupić? Może też wypróbuje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zwykłą, najzwyklejszą kupioną w Rossmanie za chyba 10 zł ;)http://wizaz.pl/kosmetyki/foto/2327_250.jpg coś takiego.

      Usuń
  3. Rossmann mam tuż za blokiem, więc na pewno kupię i przetestuję. Dziękuję za info:):)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! :-)